Witam :)
Dzisiaj oprócz aniołków, pochwalę się jeszcze moimi cukierniczymi wyrobami świątecznymi...a mianowicie lukrowanymi pierniczkami :)
Ale to za chwilkę... najpierw aniołki :)
Oto parka z napisem "GREAT NEIGHBOURS" co znaczy super sąsiedzi. Poleciała aż do Anglii. Mam nadzieję, że będzie cieszyć nowych właścicieli.
Kolejne aniołki, to aniołki stróże dla dzieci i anioł dla sekretarki
I wreszcie te moje pierniki ...
Muszę Wam powiedzieć, że to moje pierwsze takie pierniczki. Rok temu robiłam, ale to takie pociapane były, byle jak, byle gdzie, gotowym sklepowych lukrem z torebki i nawet do głowy by mi nie przyszło żeby je komuś pokazywać :)
Za to w tym roku porządnie się przyłożyłam do dekorowania moich świątecznych pierników, bo chcę żeby wisiały na choince.
Zrobiłam lukier sama i zabarwiłam barwnikami spożywczymi. Kupiłam perełki i śnieżynki cukrowe. No i taką strzykawkę do wyciskania lukru :) Obejrzałam kilka kursów dotyczących lukrowania ciasteczek i zabrałam się do pracy!
Jestem zadowolona z efektu, chociaż mam nadzieję że kolejne wyjdą lepiej, tzn równiej...bo czasami ręka mi się zatrzęsła i gdzieniegdzie trochę krzywo wyszło, chociaż może tak bardzo tego nie widać na pierwszy rzut oka :)
No ale już koniec gadania...oto pierniki !!!
Powiem Wam, że strasznie się przy nich napracowałam. Nie mówiąc już o bałaganie jaki przy tym zrobiłam. Cała kuchnia była oblepiona w kolorowym lukrze :)
Ale mimo wszystko, było warto i jeśli czas mi na to pozwoli, to na pewno jeszcze przed świętami zrobię jedną partię :)
Pozdrawiam ciepło !!